W związku z tym, że zupełnie przez przypadek stałam się właścicielką pięknych, ogromnych, papierowych pomponów, zrodził się pomysł na sesję niemowlęcą w bieli, gdzie pompony posłużyły za rekwizyty. Niestety, trwałość owych pomponów jest nieco ograniczona. Mam nadzieję, że jeszcze podobne cuda wpadną w moje ręce, tym bardziej, że wiem, kto takie pomponiki wyprodukował :).
Tymczasem dziś jako zapowiedź sesji w bieli prezentuję jedno zdjęcie z minką... no cóż... mało sesyjną, ale ostatnio ulubioną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz